Cześć!
Jako, że to nasz pierwszy wpis na blogu, wypadałoby się osobom, które nas nie znają, troszeczkę przedstawić.
Jak łatwo wywnioskować z nagłówka, jest nas dwoje, a ściślej - jesteśmy małżeństwem. Jeszcze ściślej- małżeństwem motocyklistów. To pierwsze od ponad roku, to drugie 'odrobinę' dłużej, choć ja póki co jedynie w roli plecaczka - moje motocyklowe prawko jeszcze w trakcie zdawania ;)
Jestem Hania, pseudonim artystyczny Owca. Moja druga połówka - Tomek, czyli Baran fotografuje właśnie ludzkie wnętrza na nocnej zmianie.
Kiedy mniej więcej trzy lata temu podjęliśmy decyzję o małżeństwie, dość szybko narodziło się pytanie, co z podróżą poślubną. Jako, że w swoim życiu staramy się trzymać z dala od mainstreamu i oklepanych wzorców, z miejsca odrzuciliśmy opcję lotów w tropiki i wycieczek all inclusive. Chcieliśmy, żeby była to podróż niebanalna, taka 'nasza'. No i rzecz jasna, nie wyobrażaliśmy sobie jechać w nią samochodem!
Pomysłów mieliśmy kilka, również zagranicznych. Kusiły nas Włochy, Francja... Ostatecznie jednak, biorąc sobie do serca powiedzenie "Cudze chwalicie, swego nie znacie", postanowiliśmy poznać najpierw własne podwórko. I tak zapadła decyzja: POJEDZIEMY DOOKOŁA POLSKI!
Zamierzaliśmy wyjechać zaraz po ślubie, co z różnych względów okazało się niemożliwe, ale już wkrótce, nasze marzenie ma szansę się spełnić!
Wyruszamy za nieco ponad dwa tygodnie, 26 MAJA - w BOŻE CIAŁO ROKU PAŃSKIEGO 2016! Trzymajcie kciuki, żeby się udało!
A tymczasem przed nami intensywny czas przygotowań, opracowań i kombinowań. Relacje z tego burzliwego okresu już wkrótce!
Mee.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz