środa, 18 maja 2016

Po wizycie w warsztacie

Spotkałem się wczoraj z mechanikiem i z owej wizyty wynika, że Peggie po ostatnim (w sumie jedynym) pożarze zaczęła brać olej przy mocnym przygazowaniu, czyli: uszczelniacze zaworowe lub przegrzana głowica. To tyle o problemie - skupiamy się na rozwiązaniu (przy okazji dziękuję chłopakom z apriliaforum.org za dodanie mi otuchy i pomoc  w wypracowaniu planu).

Wychodzi na to, że motocykl z takim mankamentem może jechać, w zależności od jednej prostej zmiennej - skali problemu, czyli jak weźmie szklankę oleum na 1000 km - damy radę, jeśli tyle samo pochłonie na 100 km - to już gorzej i sugeruje kolejne remonty.



A skoro skala problemu jest najważniejsza, to trzeba zrobić to, co amerykańscy i rosyjscy naukowcy lubią najbardziej - eksperyment. W poniedziałek, po odebraniu maszyny, zamierzamy wyruszyć na wypalenie baku wkoło komina i po owej wycieczce krajoznawczej ocenimy, czy jedziemy, czy nie.

Tymczasem podziwiajcie piękno krajobrazów gmin Swarzędz i Czerwonak!





Trzymajcie za nas kciuki i nie przestawiajcie odbiorników!
B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz