piątek, 13 maja 2016

O naszym motocyklu słów kilka

Panie, weź pan odpicuj ją teraz na lalkę, wypucuj, sprzedaj, dołóż trochę bejmów (pieniądze w gwarze poznańskiej), kup se pan Transalpa i ruszaj w Polskę!
mój mechanik o moim motocyklu 

Przed Wami... 
Aprilia Pegaso 650 Garda!
pieszczotliwie nazywana przez nas 'Peggie'


Dwa gaźniki na jeden cylinder, dwa kolektory wydechowe i pięć zaworów - czyli włoska myśl techniczna w skrócie.



Pegasę kupiłem oczami - pojechaliśmy obejrzeć motocykl z ojcem, oboje laicy w temacie, także oględziny zakończyliśmy stwierdzeniem 'no, chyba motór jest git, to co, kupujemy, no nie?' i od razu przeszliśmy do czynów, drugie oględziny zakończyły się powrotem w konfiguracji: ojciec i sąsiad w kabinie busa, a ja i mój nowy nabytek na pace (swoją drogą, na zakrętach nieźle telepało, więc miałem okazję obyć się z masą motocykla, trzymając ów sprzęt tylko na nóżce bocznej, bez żadnych pasów, linek etc. - wrażenia niezapomniane).

Przez dobre półtorej roku byłem szczęśliwym riderem/bikerem/motocyklistą - jak zwał tak zwał, wymieniając grzecznie olej, smarując łańcuch, co dwa tygodnie myjnia. Studia godziłem z pracą na nockach i w weekendy, co pozwalało mi uprawiać turystykę wkołokominową do oporu.


Życie motocyklisty nie składa się jednak tylko z sielankowych obrazków. Do tej pory przeżyliśmy ślizg po zapiaszczonym asfalcie (na szczęście tylko ja), kapitalny remont silnika, tysiąc innych napraw, do których jeszcze dotrę, pożar motocykla (to ostatnie w naszą pierwszą rocznicę ślubu) i wciąż na nim jeździmy i czujemy do niego sentyment.
Co to o nas świadczy - a bo ja tam wiem?
Do usłyszenia!
Bee.



6 komentarzy:

  1. czesc, zycze udanego wyjazdu, dobry pomysl na ciekawa podroz, szczegolnie, jesli pojedziecie bocznymi drogami. Pozdrawiam.
    PS: widzialem was dzis na stacji, ale maila na blogu nie widze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Super, że się odezwałeś! Faktycznie, najpierw powiedzieliśmy, a dopiero potem zauważyliśmy, że na blogu nie ma podanego maila do nas - to już zmienione, a w razie czego nasz adres podaję Ci też tutaj - baranowscywtrasie@gmail.com

      Mamy nadzieję, że kiedyś (pewnie już po wyprawie) faktycznie uda nam się spotkać na wspólną trasę po szutrach :)

      Pozdrawiamy i do zobaczenia!

      Mee

      Usuń
  2. Przydały by się Wam jeszcze boczne kufry. Wpis o pożarze czytałem na forum. Opowiadałem kolegom w pracy jaka to Wasza a przy okazji też i moja Pegi jest niezniszczalna... Następnego dnia Pegi mi nie odpaliła! :) Padła tylko świeca ale jednak ;) Więc świecę weźcie ze sobą! Szerokości LWG!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Peg są nie do zdarcia, chociaż nasza była odrobinę trefna na samym początku - przeszła już spory remoncik.
      Dzięki za sugestię co do świecy - na pewno weźmiemy!

      Co do kufrów, to zdecydowanie wolimy sakwy, zwłaszcza, że o jakieś szutry/lasy możemy zahaczyć :) Są gusta i guściki!

      Lewa w górę!
      Baran

      Usuń
  3. Pegi nie jest zła :). Moja u mnie jest 3 lata i jedyna awaria to zabrudzony filterek paliwa przy gaźniku. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, pozdrawiamy z Nowogrodu Bobrzańskiego!

      Owca

      Usuń