sobota, 14 maja 2016

Filozofia pakowania.

Pakowanie na wielodniową wyprawę motocyklową w zdecydowany sposób różni się ilością oraz doborem zabieranych rzeczy od pakowania na zwykłe wakacje. Tu każdy element bagażu musi być celowy i przemyślany, bo miejsca bagażowego nie jest tyle, co w samochodzie i każdy jego centymetr trzeba jak najlepiej wykorzystać. 

 Jaka jest nasza filozofia pakowania? Poniżej kilka złotych zasad, którymi się kierujemy:

A) Nie odkładaj pakowania na ostatnią chwilę.

Na minimum tydzień przed wyjazdem sporządzamy listę potrzebnych rzeczy. Czytamy ją parę razy, konsultujemy. Dajemy sobie kilka dni na zastanowienie, bo prawdopodobnie okaże się, że część z rzeczy, które wypisaliśmy, wcale nie jest tak niezbędna jak wydawało nam się na początku, w ich miejsce trafią za to inne z kategorii "Jak mogliśmy to pominąć?"

B) Kiedy masz ograniczone środki, musisz mieć nieograniczoną kreatywność.

Staramy nie ograniczać się myśleniem w kategoriach "Nie mam - muszę kupić". W pierwszej kolejności upewniamy się, czy przedmiot, którego nam brakuje, faktycznie jest potrzebny i czy nie da się go zastąpić innym, który posiadamy. Następnie zastanawiamy się  czy nie mamy wśród znajomych czy rodziny kogoś, od kogo moglibyśmy daną rzecz pożyczyć. Nie ukrywajmy - każdy grosz zaoszczędzony przed wyprawą to grosz więcej do wykorzystania w trakcie wyjazdu.

C) Przede wszystkim utylitaryzm

Moja Mama zawsze powtarzała "Wakacje to nie rewia mody, nie pakuj tylu rzeczy". O ile wyjeżdżając samochodem, dało radę przymknąć oko na dodatkową parę butów czy sukienki, których potem i tak przez cały wyjazd nie założyłam ani razu, o tyle na wyjeździe motocyklowym od tej zasady nie ma odstępstwa. Pakujemy wyłącznie rzeczy, które są potrzebne i funkcjonalne. W miarę możliwości wybieramy te, zajmujące mało miejsca (dające się łatwo złożyć) i niegniotące się. 

I jeszcze jedno - o ile wyjeżdżając na tydzień, jesteśmy jako tako w stanie zabrać ze sobą czystą koszulkę na każdy dzień, o tyle w przypadku dwutygodniowej podróży, musimy nastawić się na pranie - 28 koszulek (wariant podróży dwuosobowej) to zdecydowanie za dużo, jak dla jednego motocykla. Bierzemy to pod uwagę przy doborze ubrań, wybierając takie, które szybko wyschną, a przede wszystkim - będą odporne na pranie bądź nie będzie nam ich żal jeśli się od częstego prania zniszczą.

D) Nie wyglądaj jak milion dolarów.

O ile charakter podróży na to pozwala, ograniczamy do minimum drogi i zwracający uwagę sprzęt, który zabieramy ze sobą. W ten sposób łatwiej unikniemy kradzieży, a poza tym - podróżując po małych miejscowościach łatwiej zjednamy sobie tubylców, nie wyglądając na bogatych, zadzierających nosa mieszczuchów.

E) Ograniczona dostępność

Rzeczy ważne i podstawowe typu leki lepiej kupić przed wyjazdem, niż liczyć na to, że w razie potrzeby zaopatrzymy się na miejscu. Nawet jeśli zaoszczedzimy parę groszy tutaj, może spotkać nas nieprzyjemna niespodzianka, gdy ból głowy dopadnie w Wioskowie Mniejszym, gdzie jedyna apteka będzie już zamknięta albo przeplacimy sporo, gdy sytuacja zmusi nas do zakupu stoperanu akurat na najdroższej ( i jedynej) stacji benzynowej w okolicy.

Medykamenty lepiej mieć przy sobie.


W jaki sposób wykorzystaliśmy te zasady w praktyce? Co i w jaki sposób zamierzamy spakować? O tym niedługo!

A tymczasem - przyjemnej niedzieli! 

Skomentujcie - będzie nam miło :)

Mee.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz